 |
Sesje Witamy z powrotem!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cień
Podróżnik

Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Kraka
|
Wysłany: Czw 15:37, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Hmmmm...Mam tutaj dwa wiersze o tym samym tytule. pierwszy należy do kogoś, a drugi do Juliusza Słowackiego
Testament mój
Czas zmierza ku końcowi
Przewiduje odejście swe
dlatego chciałbym sporządzić
Testament ten
i każdemu z was coś od siebie dać
Drogiemu bratu mą duszą,
by przewodnikiem była w jego życiu
Tobie dziewczynko me uczucie
byś nie straciła go dla innych
Temu nieznanemu człowiekowi
mój szczery uśmiech
na dowód radości
jaką się kierowałem
Zaś ty mała dziecino
otrzymasz uszczerbek mądrości
byś wiedział za co cenić człowieka
Testament mój
Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami,
Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny,
Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami -
A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.
Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica
Ani dla mojej lutni, ani dla imienia; -
Imię moje tak przeszło jako błyskawica
I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia.
Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie,
Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode;
A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie,
A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...
Ale kiedyś - o smętnych losach zadumany
Mojej biednej ojczyzny- przyzna, kto szlachetny,
Że płaszcz na moim duchu był nie wyżebrany,
Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny.
Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą
I biedne serce moje spalą w aloesie,
I tej, która mi dała to serce, oddadzą -
Tak się matkom wypłaca świat, gdy proch odniesie...
Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze
I zapiją mój pogrzeb - oraz własną biédę:
Jeżeli będę duchem, to się im pokażę,
Jeśli Bóg uwolni od męki - nie przyjdę...
Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...
Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu drużbę
Tych, co mogli pokochać serce moje dumne;
Znać, że srogą spełniłem, twardą bożą służbę
I zgodziłem się tu mieć - niepłakaną trumnę.
Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi
Iść... taką obojętność, jak ja, mieć dla świata?
Być sternikiem duchami napełnionéj łodzi,
I tak cicho odlecieć, jak duch, gdy odlata?
Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mi żywemu na nic... tylko czoło zdobi;
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
last-smile
Giermek

Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:03, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm tak jedyny wiersz Słowackeigo ktory jako tako tako lubie : ]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cień
Podróżnik

Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Kraka
|
Wysłany: Czw 17:21, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
To będą takie popierdywania ChrisaAnonima...Bo on czasem jest a czasem go nima....
"Łopata nie gryzie... poetów"
Raz z gimnazjum Wyspiańskiego uczeń pewien,
postanowił ukochanej wiersze pisać na drzewie,
Ale energia potencjalna go na ziemię ściągnęła,
i tak poznał się z łopaty szpadlem ten przechera...
Teraz czy pisać czy kopać już nie wie...
"Poeta- Cień"
Raz pewien eks-wampir z okolic Krakowa,
wpadł na pomysł pisania poetyckiego słowa,
głowił się, głowił, nad swym pierwszym utworem,
aż ułożył rymy, kielich odłożył i stanął przed wyborem...
Czy wytrzyma pisanie kolejnych moja głowa?
"Zły nastrój cienia"
Pewien eks-wampir po duchów święcie
Miał strasznie dziwne nastroju napięcie
Ciągle jęczał i wybrzydzał niewiadomo czemu
Jakby chciał humor też popsuć każdemu innemu
Może go nie wpuścili wczoraj na jakieś wampirze przyjęcie?
-_-' Mówiłem, żebyś tego nie dawał! Oj, dzisiaj oberwiesz!
I tak nikt nie zrozumie puenty tych limeryków, bo znaczenie takich kwestii jak "łopata nie gryzie" czy twój zły humor (i jego "powody") nie jest przecież ogólnie znane.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Haerdalis
Podrzędny wojownik

Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 20:55, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Delikatem błogości i beztroski Polska spowita
nie wiedząc czemu nie wiedząc jak diabeł nas przywita
... Młodość naszą szczęśliwą bez wad nie zdającą sobie z przebiegu lat...
... cieszącą się każda chwilą każdym szczęściem każdą radością.. bez wad...
Bestia chytro palcem po ziemiach przejerzdża ..
zachłannie.. smutkiem i strachem nawiedza
mówi swym mrocznym głosem
pociągając palcem i nosem..
-Jam wam bliźniacze kaczki przywiózł
od dobrobytu i szczęścia odwiózł
One swym sprytem i zachłannością
niszczą Polskę i obłudną radością
mówi swym mrocznym głosem
pociągając palcem i nosem..
-Jam wam teraz tworze nowe zagrożenie
byście dobrych czasów nie zasmakowali objawienie
Dając tej istocie frywolne imię bez żadnej powagi
Zdająca sobie sprawę z gier tych by nigdy nie miał odwagi
Giertych!
Powstaje lekko podkurczony wszelkiej etyki i o dobrego smaku oduczony
By młodzież dodatkowo zasmucić ni żeli głupotą czyści nam umysły wodą.
Gdziekolwiek pójdzie pozostawiając ustanowienia
Które gdy je omawiając.. niczym Babilonu prawa terror i rygor postanawiają
Powstaje głos ludu młodzieży ale zamiast coś móc.. weś się za książki się ucz!
A te prawa zostaną na długo i będą nas blokować na wiedzę przez kaczki na wieczność pozostaną
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chrx
Mistrz Podziemi

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sigil- Miasto Drzwi
|
Wysłany: Nie 14:10, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Otóż dziś, stało się coś czego nie doświadczyłem od wielu lat... naszła mnie wena...
Nie wiem, co miał z tym wspólnego Cień, ale trochę miał, bo zwrócił się dziś do mnie z zapytaniem- co sądzę o dwóch pierwszych linijkach wiersza, które wymyślił dnia poprzedniego kładąc się spać... (a to nie lada wyczyn, tego śpiocha zwykle dwa razy wołać nie trzeba żeby zasypiał...) No, cóż... powiedziałbym mu, że dobre są... gdyby nie to, że nagle coś mnie naszło i zacząłem kończyć tę zwrotkę... Cieniowi się spodobało to dorobiłem w przypływie natchnienia jeszcze trzy...
Dlaczego o tym mówię? Bo on też ma swój "wkład" w tworzenie tego wiersza i zabiłby mnie jakbym o tym nie wspomniał... Hihihi...
Aha! W pewnym miejscu jest "koziorożec", bo właśnie znak zodiaku Cienia (i przy okazji mój (on- 3.1, ja- 4.1 ), dzięki czemu wiersz może się przydać każdemu z nas...
Wiem, że trochę to sztampowe i zbyt "miłosne"... Ale IMO to najlepszy wiersz jaki do tej pory naskrobałem, więc wymaga uwiecznienia...
"Gwiazda w moim sercu"
Tyle gwiazd na ludzkim niebie,
a ja spośród nich wybrałem ciebie,
tyś moją zorzą i drogowskazem,
ty w gwiazdozbiorze jesteś mych marzeń...
Nie jestem wart wcale twojego uczucia,
ja- pyłek marny, wewnątrz ziemskiego zepsucia,
ty- bezkresna doskonałość, królowa kosmosu,
nagrodą dla mnie, nawet- słuchanie twego głosu…
Każdego poety- ty jesteś ostoją,
bo muzą nazwać cię chyba się boją,
zawsze świeć nade mną, o to tylko proszę,
wieczność już w mym sercu twe światełko noszę…
Przyćmiewasz blask w pełni księżyca,
koziorożec się kłania na cześć twego lica,
w tobie nieskończoność i moje pragnienia...
Bądź jasnością na szczycie mego uwielbienia...
Copyright of "dwa pierwsze wersy+ tytuł" by Cień
Copyright of "cała reszta" by Chris17
|
|
Powrót do góry |
|
 |
last-smile
Giermek

Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:39, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No no Chris ja widze ze w tobie odezwala sie prawdziwa wena! Mimo ze milosny to... podoba mi sie (co jest dosyc trudne bo nie lubie milosnych wierszy!). Cien, wiedzialam ze potrafisz natchnac czlowieka do pisania (np. mnie ) ale takie natchniecie kogoisa to juz przesada hehe : ] .
"Piórko"
Zamknieta w klatce własnej ambicji
Związali mi skrzydła nicią niepowodzenia
Siedze za kratami choć nie widać policji
krzycze, krzycze głosno, bez wytchnienia
niemy krzyk nic nie zmienia...
chodze, chodze w kółko
mam dośc głupiego chodzenia!
upadłam ciężko...jak piórko...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cień
Podróżnik

Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Kraka
|
Wysłany: Śro 23:04, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Cień otrzepując stare zwoje z kurzu dostrzega wiele wybitnych dzieł> Ehh już dawno tu nikogo nie było trzeba coś tu dorzucić... dobrze że nikt tego nie wyrzucił... a propos dorzucania to mam tu parę wierszy.
Pierwszy należy do Czesława Miłosza, ów wiersz nosi tytuł: "Który skrzywdziłeś" drugi zaś należy do Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i w sumie jest to Pieśń III.
KTÓRY SKRZYWDZIŁEŚ
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,
Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi, że jeszcze jeden dzień przeżyli,
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta
Pieśń III
Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych?
Ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?
Ile listów, ile rozstań,
ciężkich godzin w miastach wielu?
I znów upór żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu.
Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebów rozkrajanych?
Pocałunków? Schodów? Książek?
Ile lat nad strof tworzeniem?
Ile krzyku w poematy?
Ile chwil przy Bethovenie?
Przy Corellim? Przy Scarlattim?
Twe oczy jak piękne świece,
a w sercu źródło promienia.
Więc ja chciałbym twoje serce
ocalić od zapomnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
last-smile
Giermek

Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:53, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
hmmm Galczynski, uwielbiam go, ktory skrzywdziles hm mm ciekawy wiersz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chrx
Mistrz Podziemi

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sigil- Miasto Drzwi
|
Wysłany: Pią 21:52, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
"Ona zapomni..."
Będziesz kwiaty zrywał, po nocach się zamartwiał,
Złote góry będziesz obiecywał i je też załatwiał.
Nocami z nią oglądał na niebie złocistą zorzę,
Wieczorami, zachody słońca, nad morzem.
Budząc się rano, o niej pomyślisz,
Kładąc się nocą, ona ci się przyśni.
Ona zapomni...
Dla niej, złociste pierścienie, kolie...
Dla niej, wciąż nowe futra modne...
Dla niej, wszystko co twoje, a nawet więcej...
Dla niej... życie spędzone w udręce...
Każde jej słowo, przysporzy ci nowych wzruszeń,
Każdy jej ruch, poruszy serce twoje i duszę.
Wszystko czego wykonasz i całą swą wolę,
Jej oddasz i pozwolisz na wszelkie swawole...
Niebo i ziemię poruszysz, by spełnić jej zachcianki,
a gdy to nie pomoże i z Bogiem staniesz w szranki.
Ona zapomni...
Dla niej, wszystkie skarby twojego istnienia...
Dla niej, każdy z twych płuc dech, bez wytchnienia...
Dla niej, zostawisz przyjaciół i zamiłowania...
Dla niej, oddasz swój czas i wierność kochania...
Męczyć się będziesz miesiącami, pokonywać trudności,
by jej zapewnić choć chwilkę szczęścia i radości.
Naginać będziesz zasady i poświęcać wszystko,
by tylko trochę dłużej przy niej być, blisko.
Podziwu godne twe trudy i starania, by sprostać jej pragnieniu,
Ona, nawet nie zaklaszcze po twego dzieła przedstawieniu...
Ona zapomni...
Wiersz napisany pod wpływem chwili... Cień chyba się domyśli do kogo piję ostatnią ostatnią zwrotką... Ale ogólnie nie mówię o konkretnej osobie- wypowiadam się o ogóle kobiet, które krótko mówiąc gdzieś mają starania i wszystko co się dla nich robi... Ech... W takich chwilach jak ta odechciewa się człowiekowi wszystkiego...
Na dobrą sprawę ten post powinienem dać do "Wyżyj się"...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cień
Podróżnik

Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Kraka
|
Wysłany: Pon 20:39, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Powiem tyle: jak się spotkamy w najbliższym czasie to pogadamyo tym wierszu.
Łuuuhu hu... Powiało grozą... -C17
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 17:41, 17 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dym układa się w gryfy, postaci i konie
nad rozlewanym ogniem, a on czesząc grzywy
żółtych płomieni woła: "Przez gwiazdy zielone
zaklinam cię, demonie, Aharbalu - przybądź!"
Krzysztof Kamil Baczyński
Ostatnio znalazłem...i wpadło mi w oko
|
|
Powrót do góry |
|
 |
last-smile
Giermek

Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:18, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
no no Chris 17 faktycznie się wyżyłeś. Aż mi głupio ze jestem tej płci ale tak na serio to nie przesadzaj, aż takie złe nie jesteśmy : ]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Czw 21:27, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jak "nie" ? xD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
last-smile
Giermek

Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:19, 03 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"az takie"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cień
Podróżnik

Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Kraka
|
Wysłany: Czw 17:42, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Otwiera masywne, dębowe, okute żelazem drzwi i wchodzi do pomieszczenia z wieloma regałami ciągnącymi się w nieskończoność. Taszcząc pod pachą kilka zwoi rozglądał się, ponieważ nie było go u do daaawna. Podszedł do zakurzonego biurka i zdmuchnął z niego kurz, po czym przetarł jeszcze rękawem szaty i położył na nim zwoje. Sięgnął po pierwszy i zaczął czytać.>
Walt Whitman - Ostatnia inwokacja
Teraz już lekko
Spomiędzy murów potężnej fortecy,
Spod straży zamków, spod opieki zatrzaśniętych drzwi
Dajmy się unieść w górę.
Powinniśmy wyślizgnąć się bez szmeru.
Kluczem łagodności odrygluj zamki, szeptem
Każ otworzyć się drzwiom, duszo.
Lekko - nie bądź niecierpliwa
(Mocny twój uchwyt, o ciało śmiertelne,
Mocny twój uchwyt, o miłości).
<Skończył odchrząknął i sięgnął po drugi zwój.>
Adam Asnyk - Szkoda
Szkoda kwiatów, które więdną
W ustroni,
I nikt nie zna ich barw świeżych
I woni.
Szkoda pereł, które leżą
W mórz toni;
Szkoda uczuć, które młodość
Roztrwoni.
Szkoda marzeń, co się w ciemność
Rozproszą,
Szkoda ofiar, które nie są
Rozkoszą;
Szkoda pragnień, co nie mogą
Wybuchać,
Szkoda piosnek, których nie ma
Kto słuchać.
Szkoda męstwa, gdy nie przyjdzie
Do starcia,
I serc szkoda, co nie mają
Oparcia.
<Sięgnął, po trzeci ostatni zwój i zaczął prawić.>
Cyprian Norwid- Trzy strofki
Nie bluźń, żem zranił Cię lub jeszcze ranię,
Bom Ci ustąpił na mil sześć tysięcy;
I pochowałem łzy me, w Oceanie,
Na pereł więcéj...!
I nie myśl, jak Cię nauczyli w świecie
Świątecznych-uczuć świąteczni-czciciele,*
I nie mów, ziemskie iż są marne cele
Lecz żyj raz przecie...!
I myśl gdy nawet o mnie mówić zaczną
Że grób to tylko, co umarłe, chowa;
A mów... że gwiazda ma była rozpaczną,
I bywaj zdrowa...
<zwinął zwoje i odniósł je na odpowiednie półki>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|