Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Pią 21:17, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy Gabrielle spostrzegła się, że Fedarius rzucił się na orka, szybko ruszyła w jego stronę.
- Przestań! - krzyknęła odciągając mężczyznę od orka. - Co ty wyprawiasz? Przecież to nie ON zabił twoją rodzinę... To nie jego wina...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Sever
Giermek

Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:19, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
< Podskoczyłem do Fedariusa i złapałem go za rękę. >
-Nie. Nie rób tego. Wtedy okażesz że jesteś taki sam jak orkowie... Rozumiesz?
Off: Torluk czy jak on tam ma, nie mógł zostać złapany przez elfy jak był mały, bo orkowie to są ELFY, tylko że pod wpływem zła i gniewu oraz tortur zostały przemienione w takie cuś. Więc myślę, że jak był mały to jeszcze nie został orkiem. Raczej logiczne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasemir
Giermek

Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:37, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Fedarius stał, dysząc ciężko. Krasnolud mógł mieć rację... Ale skąd wie, że ten ork nie zrobił nieczego złego? Samo jego istnienie jest obrazą natury... Strażnik spojrzał na Gabriellę, która stała się go uspokoić. "Przynajmniej dla niej..." pomyślał i powiedział - Niech wam będzie... Wybacz... Turlaku. - po czym wrócił do przygotowywania obozwiska.
Off: nielogiczne. Twój opis orka jest dobry, ale długo torturowane elfy zmieniły wygląd na szkaradny. O ile pamiętam, to Melkor je torturował, więc jego magia poważnie na nie wpłynęła. Kiedy później się między sobą rozmnażały, ich dzieci były takie jak one. Potem, przez kolejne pokolenia się degradowały, więc są, jakie są od małego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Pią 21:47, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Gabrielle podeszła do Fedariusa, który przygotowywał obozowisko.
- Zostaw to... na chwilę - powiedziała obejmując jego dłonie swoimi. - To było... niepodobnie do ciebie. Zawsze panowałeś nad swoimi emocjami, a dzisiaj...
Wojowniczka spojrzała w zielone oczy Dundeaina oczekując na jakąkolwiek odpowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Silent
Potężny

Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 22:09, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Thoruk stał z boku i przyglądał się temu, co się wydarzyło. Ci ludzie są dziwni. Orkowie też. Jak to dobrze, że krasnoludy żyły daleko od tego wszystkiego, pomyślał. Widział namiot, który zaczął rozkładać Duendain. Postanowił rozpalić ogień. Nazbierał z okolicy chrustu. Były tego trzy naręcza. Kiedy było już sporo drwa na opał, wyjął krzesiwo i po chwili grzał ręce przy wesoło trzaskającym ogniu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasemir
Giermek

Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:24, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnął i wstał. - Wybacz... sama wiesz, że to orkowie zabili moją rodzinę. Zabili moją matkę, ojca, kuzyna... Nie mogłem się opanować, kiedy powiedział, że nic nie zrobił... Eru chyba przeklął całą tą ich rasę. - objął Gabriellę i szepnął jej do ucha czule, ale też z wielkim bólem - Nie chcę znowu stracić kogoś bliskiego... Nie chcę tak głupio stracić Ciebie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vistor
Podrzędny wojownik

Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:35, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Ork popatrzył z mieszanką gniewu i strachu na twarzy na Dunedaina. Uciekł do lasu, gdy nikt na niego nie zwracał uwagi.> Torluk chciał być miły! Teraz oni cierpieć! <Wrzasnął zanosząc się szaleńczym śmiechem>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasemir
Giermek

Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:57, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
O ku**a, teraz to przesadził! - krzyknął, podniósł łuk i popędził za orkiem. - Nie będziesz nam groził! - krzyczał, wpadając za orkiem do lasu i goniąc go.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Sob 18:58, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Cholera jasna... - zaklęła cicho Gabrielle wyciągając swój miecz, który zalśnił w blasku księżyca. - Lepiej chodźmy za nim, bo jeśli orków jest więcej, to Fedarius z pewnością sam sobie nie poradzi - zwróciła się do dwóch Krasnoludów, po czym pobiegła wgłąb lasu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Silent
Potężny

Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 19:28, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Ahh... wreszcie coś zaczyna się dziać! ZA PRZODKÓW! - wykrzyczał Thoruk i z dobytym młotem zagłębił się w las, za ludźmi. Po chwili dogonił Gabriellę - Prowadź, wojowniczko!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sever
Giermek

Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:30, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
< Pokiwałem głową i powiedziałem. >
-Głupi ci ludzie!
< I pobieglem za nimi z toporkami. >
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vistor
Podrzędny wojownik

Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:08, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Ork zatrzymał się. Usłyszał krzyki bojowe i przeraził się. Wykorzystał fakt że było ciemno. Biegł ile sił w nogach. Miał przewagę nad przeciwnikiem ponieważ doskonale nał ten las. Zbiegł z małej skarpy i przeskoczył strumień. Pobiegł z prądem wody. Po kilku minutach skręcił i pobiegł w gąszcz. Wspiął się po drzewie na korone najwższego drzewa. Wychodziło ono ponad wszystkie dookoła. Ułożył się na legowisku i słuchał... Był bezpieczny.>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasemir
Giermek

Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:51, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sorry, że offtopuję, ale może napisałbyś, jak nam się udał pościg, czy go widzieliśmy, zgubiliśmy itd.?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vistor
Podrzędny wojownik

Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:55, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Po godzinie błądzenia po lesie uznaliście że ork jest już daleko i nie warto go dalej szukać. Powróciliście do obozu.>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasemir
Giermek

Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:14, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Powinniśmy byli zabić go, jak tylko go zobaczyliśmy... Cóż, nie ma teraz co nad tym się zastanawiać - już i tak straciliśmy sporo czasu. - powiedział i zaczął dokańczać stawiać namiot. - Ruszymy około godziny, dwóch po świcie. - kiedy dokończył stawianie namiotu, zebrał trochę chrustu i rozpalił ognisko.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|