Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sever
Giermek

Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:36, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Lepiej zostaw sobie tą broń. Może kiedyś się jeszcze przydać.
< Stwór schował broń a ja zapytałem. >
-A dlaczego niby przy tobie mielibyśmy przejść bezpiecznie? Przecież jesteśmy potężniejsi?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vistor
Podrzędny wojownik

Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:11, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Niech krasnal pomyśli! Na głownej drodze wszyscy by się na was patrzali! A ja znam bezpieczniejszą droge, na której nie ma ludziów ani elfów. I też szybciej się nią przechodzi przez puszcze. <Spojrzał błagalnie na całą czwórke.>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sever
Giermek

Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:16, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Hmm.. ja bym małemu zaufał, a wy jak myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Pią 19:17, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Och, na ogół nie przepadam za orkami, ale... dajmy mu coś do jedzenia i po prostu pójdźmy - wtrąciła się Gabrielle. - Z nim lub bez niego. Czas mija, a przecież chcielibyśmy dojść do Morii jak najszybciej, czyż nie?
Wojowniczka spojrzała na swoich towarzyszy oczekując na odpowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vistor
Podrzędny wojownik

Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:19, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Pani powiedziała "Jak najszybciej". A ja was najszybciej zaprowadze. <Powiedział przymilnym głosem.>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Pią 19:28, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Gabrielle wyciągnęła z zapasów trochę suszonego mięsa i bochenek chleba, po czym podeszła do orka.
- Proszę, mam nadzieję, że choć na chwilę zaspokoisz głód - powiedziawszy to wręczyła stworowi jedzenie, po czym wróciła do przyjaciół.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Silent
Potężny

Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 19:33, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
W oddali zawył jakiś wilk
- Krasnoludy do strachliwych nie należą - zaczął Thoruk - jednak czas chyba zostać tutaj na noc. Radziłbym postawić warty. Ja mogę stać pierwszy. Będę pilnować Was wszystkich. Za jakieś dwie, trzy godziny ktoś mnie zmieni. Co Wy na to?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vistor
Podrzędny wojownik

Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:33, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Ork popatrzył z wyżutem na czwórke towarzyszy i spuścił głowe. Widać było że płacze.>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Pią 19:46, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Mogę cię później zmienić - zaproponowała Gabrielle ignorując orka. - I tak nie czuję się senna, pewnie znów nie zasnę przez całą noc.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vistor
Podrzędny wojownik

Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:47, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Oczy orka zapłonęły gniewem. Odszedł w kierunku krzaków, z których się wynurzył. Czekał na zmierzch...>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Silent
Potężny

Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 19:48, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Ork, który płacze. A to Ci dopiero - rzekł sam do siebie - to co robimy? Jeżeli ktoś na wyprawie płacze to raczej się nie nadaje do jej kontynuowania. Na początku byłbym w stanie go zatrzymać, ale teraz jestem za tym, aby go zostawić.
//Off:
Kurde! Mam taki nastrój, że nie mogę pisać o tym, że chce go zabić! Chociaż z drugiej strony usłyszeć, że ktoś Cię kocha to jest przeżycie nie do zapomnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasemir
Giermek

Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:50, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Skończ orku, dostałeś jedzenie. Jak dla mnie, mógłbyś z nami dzisiaj nocować. Na początku zgodziłbym się, byś nas poprowadził, bo najwyraźniej znalazłeś stary trakt, ale teraz mam poważne wątpliwości. Dlaczego aż tak bardzo ci zależy, byśmy z tobą poszli? - spytał, zdejmując z pleców ekwipunek i zaczął rozstawiać namiot. - Dobrze, ja będę stał na warcie trzeci. Gdybyśmy poszli z... Torlukiem, pewnie przeszlibyśmy Puszczę szybciej. Pomijając wątpliwości co do tego, czy ork jest sam, to ten trakt, jak sam mówi, jest nieużywany. Tam, gdzie są ludzie, rzadziej spotyka się bestie. Tam, w lesie, na pewno zostało jeszcze trochę wielkich pająków.- powiedział, a kiedy znalazł się tuż przy Gabrielli, szepnął do niej tak, by tylko ona mogła usłyszeć - pamiętam, o czym rozmawialiśmy w tawernie, ale bitwa to jedno, a zapuszczanie się w nieznany las, tym bardziej w puszczę, która była pod wpływem zła od stuleci, to raczej kiepski pomysł. Tym bardziej, mając za przewodnika nieznanego orka. Nawet, jeśli ma dobre chęci, nie wiadomo co z umiejętnościami.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vistor
Podrzędny wojownik

Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:55, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Ork usiadł na ziemi. Przemyślał kilka kwestji. W końcu powiedział.> Skoro nie chcecie, aby Torluk was nie prowadził to szkoda. Moge tu posiedzieć. Poopowiadać historyjki... Torluk pamiętać jak być mały i biegać po lesie. Wtedy złapały go wredne elfy! Prawie go zabiły! A Torluk nic nie robił! Wy też mnie nie lubić bo Torluk być Ork!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Pią 20:02, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Gabrielle spojrzała na Fedariusa. Wiedziała, że ma on rację, ale jednak wolała się nie wdawać w zbędną dyskusję na ten temat. Po chwili jednak rozmyśliła się i zwróciła się do mężczyzny
- Tak, masz rację... - powiedziała, po czym spojrzała w niebo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vasemir
Giermek

Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:52, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Dziwisz się, orku? Przez ile stuleci twoi pobratymcy nas atakowali, mordowali kobiety i dzieci? Ile czasu służyliście w służbie Złego i ile cierpień zadaliście w jego imieniu?! - krzyczał gniewnie. Wstał i ruszył na Turlaka - Zabijaliście dzieci i kobiety! Napadaliście bezbronnych, grabiliście farmy wieśniaków, pracujących cały rok! To twoi orkowie zabili mi rodzinę! - krzyknął i rzucił się na orka, celując pięścią na początek w twarz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|