Autor |
Wiadomość |
Draw |
Wysłany: Nie 7:41, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
No i cypu ma racje bo sam manipuluje ludzmi a jednak przyznaje sie do tego ze jest dzieckim  |
|
 |
Lonely Wolf |
Wysłany: Sob 22:14, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
Nie zwykłem wyrażać wieku w cyferce, dla mnie nie liczy się ile upłyneło wiosen od chwili narodzin, lecz kto posiada jakie doświadczenie i jak je wykożystuje. Po drugie zwracam uwagę na to czy człowiek zauważa świat isniejący dookoła niego (zauważa nie znaczy że się dlań poswięca) i znajduje w nim jakieś miejsce dla siebie. Dzieckiem nazwę osobe która np. Buntuje się przed całym światem tylko dlatego by udowodnić że jest kim nie jest. Dzieckiem też nazwe osobę która "wie lepiej", która zauważa TYLKO to co che widzieć i uważa że wie lepiej od innych jak i o czym myślą. Z kolei gdy człowiek potrafi inteligentnie dyskutować, podpierając swe opinie konkretnymi argumentami, jest zdolny do krytycznego spojżenia na samego siebie, manipuluje informacjami i uczuciami by osiagnąc swoje KONKRETNE i REALNIE ISTNIEJĄCE cele, jest dla mnie osobą jak najbardziej dojżałą (wymagane jest spełnienie 2 z 3 ww. cech)... |
|
 |
Mrok |
Wysłany: Sob 5:16, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
Mrok jest wieczny, lecz nie ma 18-20 lat i dlatego czuje ze moze sie tu wypowiedziec... |
|
 |
Erilad |
Wysłany: Pią 20:48, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
No cóż... można i w ten sposób, chociaż niektórzy dwunastolatkowie są mniej dziecinni, niż tacy np. 18-latkowie
Mroku, nie mam pojęcia, możesz miec 12, możesz miec 60, ale intuicyjnie dam Ci ze 18-20  |
|
 |
Elminster |
Wysłany: Pią 19:56, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
Moim zdaniem zgadzam się z Mrokiem, dziecko nazywamy moim zdaniem osobe która nieskończyła dwunastu lat. |
|
 |
Mrok |
Wysłany: Pią 19:30, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
Jak spytasz kogos na ulicy to powie ci ze dziecko to osoba ponizej konkretnego wieku i bedzie mial calkowita racje bo za wiekiem ida doswiadczenia i pewne zrozumienie dla swiata. Sa jednak wyjatki i u ludzi ponizej konkretnego wieku i powyzej. Na przyklad skad moze ktos z was wiedziec ile ja mam lat. |
|
 |
Einek |
Wysłany: Czw 20:05, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
rozróżnij bunt a maske buntu lub jakąkolwiek inną maskę |
|
 |
Draw |
Wysłany: Czw 18:54, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
Ale to jest beznadziejne zeby buntowac sie dal samego buntu....Buntujemy sie po to zeby osiagnac jakis cel i to wazny...  |
|
 |
Einek |
Wysłany: Czw 18:06, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
Cyp, brak równowagi wynikający z rozdrażnienia ma wiele zastosowań
btw. ja swój cel osiągnąłem |
|
 |
Erilad |
Wysłany: Czw 17:58, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
Przeczytaj topic "Tokio Hotel" w "muzyce". Tam rozróżniliśmy coś takiego. |
|
 |
Draw |
Wysłany: Czw 16:33, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
Buntowac sie dla samego buntu...pfff...dla samej idei:P Szymon co ty |
|
 |
Erilad |
Wysłany: Czw 6:51, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
No właśnie... kłÓtnia = bunt
Czyli kategoria "bunt dla samego buntu". |
|
 |
Lonely Wolf |
Wysłany: Śro 22:51, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
Niekoniecznie, od razu na złość. Poztym nie chodzi o to by napawać się rozdrażnieniem innych, lecz by coś osiągnąć, udowodnić, bądź uśpić czujność. A druga sprawa Szym Kłutnia<=>Bunt (watrość logiczna =0). |
|
 |
Erilad |
Wysłany: Śro 17:16, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
Ja to widzę tak: Kłótnia, by zobaczyć negatywne emocje drugiej osoby = na złość  |
|
 |
Draw |
Wysłany: Śro 16:02, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
Jesli ktos jest sadomaso i lubi negatywne emocje to ja nie mam nic przeciwko temu...tylko zeby sie nie zdziwil jak ktos mu przylozy bo akurat nie jest w nastroju do klotni... |
|
 |