 |
Sesje Witamy z powrotem!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chrx
Mistrz Podziemi

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sigil- Miasto Drzwi
|
Wysłany: Nie 11:21, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nim zaczęła się walka z larwalami Ik zaczął szukać miejsca gdzie może się ukryć i spokojnie szyć we wroga magią. Znalazł szczelinę skalną i gramoląc się do niej postrzępił trochę szatę. Ale nie było mu dane brać udział w walce. Ik chwilę przed wejściem pierwszego robala usłyszał zbliżające się piski z... tunelu, którym przyszli! Nie tracąc czasu udał się tam. Nie mógł pozwolić żeby towarzysze zostali zaskoczeni od tyłu.
Erilad podróżował długo lewą odnogą, ale w końcu, czy to zdając sobie sprawę, że na pewno znacząco już sie oddalił od reszty, czy też słysząc w oddali odgłosy zbliżone do jednego z wysoko będących w hierarchii baatezu, zawrócił.
Ik napotkał na swej drodze trzy średnie trelony z którymi jednak dał sobie w końcu radę z pomocą Pocisków mocy i swej laski. Ale walka trwała długo, bo musiał często uskakiwać rozjuszonym potworom, wyskakiwać im zza pleców by wyprowadzić jeden cios i ponownie kryć się w mroku i niszach skalnych. Tak, że kiedy w końcu cały ucieszony, że pomógł jak mógł drużynie ( Ikar przejął akurat kontrolę, choć w walce brał udział i Iker) powrócił do groty bardzo się zdziwił, gdy w świetle jeszcze wypalającego się światełka Sertha dojrzał tylko kilka ścierw larwali i nic więcej. Zdziwiony i wzburzony ruszył w kierunku korytarza w którym zniknął wcześniej Nerk, a przed dosłownie chwilą Erilad. Mrucząc pod nosem przekleństwa zagłębiał się w ciemną otchłań.
Ulfgar nie dojrzał, ani nie usłyszał w tunelach nic. No, wyczuł tylko silny zapach siarki z jednego, ale według Sertha nie był to sprzyjający znak. Mag postanowił po prostu liczyć na szczęście i zagłębił się w pierwszy korytarz od prawej. Ale niedługo nim podąrzał. Już po chwili oberwał w głowę kilkunastoma kamieniami z pułapki. Jeden z nich uderzając o ziemię wydał z siebie głośny, wysoki odgłos powodując rezonans i ból w uszach krasnoluda i człowieka. Ktoś tu chciał mieć system wczesnego ostrzegania...
Ik w ciszy skradał się tunelem. Nie słyszał nic, poza jakby szuraniem daleko przed sobą. Ale to szuranie było coraz dalej i dalej. W końcu dotarł do rozwidlenia. Nagle coś mu mignęło w prawym tunelu. Aż przysiadł. Pantera Nerka! <A więc zostawili ją żeby na mnie czekała, co za skurle! Sami nie mogli?> Pantera sunęła powoli w prawy tunel. Poszedł za nią. Jednak już po kilkunastu krokach usłyszał jakieś odgłosy przed sobą. Ale przecież stworzenie eteryczne nie wydaje odgłosów! Wyjął laskę, ale nie zdążył jej użyć. Ostatnim co pamiętał było to, że rozpoznał inkantancję do zaklęcia sparaliżowania. Potem była już tylko ciemność i głuchy odgłos kija toczącego się po ziemi...
Nerk obudził się w małej ciemnej grocie. Dookoła pełno było jakiś kijów i dziwnych powyginanych kawałków skał. Jedyne wyjście było zamknięte przed wielkie, drewniane drzwi. Nie miał już noża i miecza, ale "kocie szpony" pozostały. Chyba ten kto go tu zamknął ich nie zauważył. Szybko wymacał ranę na głowie. Nie krwawiła, ale bolała. Czuł się jakby cała Wojna Krwi toczona była na jego łbie. Ciężko było mu wymówić nawet słowo, ale wyczuł, że ten pokój ma zabezpieczenia antymagiczne. Siedział tak długo próbując pokonać ból, ale nic to nie dało.
Erilad wrócił do rozwidlenia. Miał tylko dwa wyjścia. Ruszyć za Ulfgarem i Serthem, albo iść prawym tunelem. Poczuł swąd rozkładających się ciał. Tutaj, w zatęchłym i wilgotnym PodSigil trupy rozkładały się szybciej. Skoro "zapach" zabitych larwali dotarł już aż tutaj to niedługo różne monstra zaczną schodzić się do wielkiej groty na ucztę. Nie mógł, więc tracić czasu. Trzeba było szybko wybrać gdzie chce iść...
Serth wstał z ziemi trzymając się za głowę i ramiona. Krwawił. Ale szybko temu zaradził. Użył na sobie "leczenia średnich ran". Ulfgar aż krzyknął ze zdziwienia. Skąd TAKA umiejętność u MAGA. Ale przestał się tym interesować gdy Serth wyleczył "małym leczeniem" i jego ranę, na ramieniu. Potem obaj skierowali się do tunelu z pułapką. Pomagał im kot maga, który skradał się przodem i dostrzegał niektóre trudne do zauważenia pułapki. Ale dwa razy jeszcze wpadli w nie. Raz, mag w dół w ziemi, po którym kot przeszedł spokojnie, a raz krasnolud na spadające ostrza, przed którymi jednak zdążył uskoczyć. W końcu dotarli do wielkiej, kamiennej ściany... Klnąc, chcieli już zawrócić, gdy mag zauważył na niej zapiski. A brzmiały one:
"Na końcu tunelu w kamieniu wyrytego,
jest skarb co ugasi pragnienie każdego."
Serth siadł na ziemi i pomyślał. Musieli wymyślić rozwiązanie...
Nerk walczył jeszcze z bólem, gdy drzwi na chwilę się otworzyły. Oblał go bardzo jasny, biały promień z pomieszczenia na zewnątrz i przymrużył oczy. Coś zostało wrzucone do grotki, a drzwi po chwili się zatrzasnęły. Usłyszał zamykany skobel. Kiedy wzrok mu wrócił przyjrzał się przez mgłę temu co teraz miało mu tu towarzyszyć. I jakież było jego zdziwienie, gdy ujrzał... Ika! Ika bez broni, Ika z rękami położonymi na ciele i złączonymi nogami, sparaliżowanego Ika, ale Ika.
Od razu poczuł się lepiej. Nagle klapka w drzwiach się otworzyła, znów zalało go światło. Mroczny, starczy głos spytał:
- Kim jesteście? Czego tu szukacie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Elminster
Podróżnik

Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Cienista Dolina
|
Wysłany: Nie 17:53, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ulfgar podszedł do ściany i zaczoł ą obmacywać szukając jakiegoś tajnego przycisku, lub ukrytej dzwigni. Spytał się Sertha- Ty jesteś magiem więc ty się na takich zagadkach znasz więc otwórz je.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lonely Wolf
TechPriest

Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 14:35, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nerk, walcząc z bólem, wstał na równe nogi, po czym odpowiedział swym głębokim, nieco mrocznym głosem.
-Jestem tylko łowcą poszukującym w Podsigil swej zguby.
-A to- powiedział wskazując ręką na leżącego toważysza- To jest moja zguba...
-Powiedziałem Ci kim jestem, więc chciałbym usłyszeć kim jesteś Ty, nieznajomy, i dlaczego mnie tu trzymasz?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chrx
Mistrz Podziemi

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sigil- Miasto Drzwi
|
Wysłany: Pon 16:25, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ulfgar nie znalazł nic ciekawego. Bramę można było otworzyć tylko rozwiązaniem zagadki...
- A myślisz, że co właśnie robię? Myśleeeeeee... - mag akurat przekrzywił się co spowodowało przekrzywienie się też jego świecącej kuli... Dojrzał napisy niżej... Pod zagadką...
"Jaki skarb może ugasić pragnienie? Co może być na końcu tunelu? Hmmm... tunel pewnie biegnie w dół... Czyli ten skarb "leży". Hmmm... Co to może być... Tunel... na jego dnie coś... i to coś gasi pragnienie... Jak by się taka cała rzecz nazywała? Hmm... Chwila! No jasne!"
Na tym zapiski się urywały. Ostatni wykrzyknik był, tak jak reszta tekstu napisany białą kredą i w języku baatezu, ale jego kreska nagle opadała w dół... A na ziemi pod nią... leżał kawałek kredy! Najprawdopodobniej ten sam... I pewnie ten ktoś kto to pisał w tej właśnie chwili krzyknął rozwiązanie... Tylko... czemu zostawił kredę?
- Jesteś diabelstwem! Na pewno ONI cię wysłali! To te przeklęte diabły cie tu wysłały! Najpierw zabiły Wyta, a teraz chcą i mnie ubić! Nie pozwolę wam na to! O.. nie! Zapłacicie mi za jego śmierć! Przeklęte demony! - starczy, rozsierdzony głos był wyraźnie zmęczony krzykiem, więc przycichł.
- Pomszczę go! O tak... Nie dam się nabrać na twoje sztuczki... A tego biednego maga pewnie najęliście do pomocy by potem go zabić? O, nie.. Ze mną nie ma tak łatwo! Będziesz tu siedział tygodniami, aż w końcu powiesz mi gdzie kryją się twoi oślizgli panowie... - teraz staruszek już wyraźnie się zasapał, przestał mówić i łapał powoli oddech...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 17:29, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Erilad zaklął. Rozejrzał się, po czym postanowił zaryzykować. Zagłębił się w tunelu po prawej stronie, nasłuchując i rozglądając się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chrx
Mistrz Podziemi

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sigil- Miasto Drzwi
|
Wysłany: Pon 17:39, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Erilad przeszedł jakiś czas spokojnie... Ale bardzo się potykając się na lasce magicznej Ika. Podniósł ją i obejrzał. Nie było śladów walki... W pobliżu też nic szczególnie ważnego nie dojrzał. Szedł, więc dalej... Korytarz był coraz większy aż przeszedł w grotę... Na końcu tejże były wielkie wrota. Ale na brzegach Erilad zauważył trzy gigantyczne szkielety. Nie poruszały się... ale mogły być groźne.
Jaskinia miała mniej, więcej 30 metrów długości, 10 wysokości i 20 szerokości. Z góry zwisało mnóstwo stalaktytów. Kilka było też nam szkieletami. Na brzegach jaskini, tuż przy Eriladzie było kilkanaście stalagnatów. Na samym środku jaskini leżało dużo ciał, broni i ekwipunku. Na samej górze stosu znajdowała się piękna, ozłacana kusza, która jednak wyglądała na dosyć starą. Wysoko nad bramą było wyjście z jakiegoś tunelu. Natomiast na bokach groty było pełno wejść. Ale trudno było określić, które prowadzi do tego nad drzwiami.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lonely Wolf
TechPriest

Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 18:52, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Starając się zamknąć swoje zmysły na ból, Nerk błyskawicznie spreżył się do skoku, po czym natychmiast wystrzelił w górę (w locie pomagając sobie skrzydłami) mając nadzieję wyskoczyć z dziury, lub przynajmniej ściągnąć staruszka do siebie na dół. W normalnych warunkach ta sztuka nie powinna mu sprawić kłopotu, w końcu nogi które odziedziczył po ojcu i skrzydła po matce pozwalały mu w mgnieniu oka przeskakiwać niewiarygodne odległości...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elminster
Podróżnik

Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Cienista Dolina
|
Wysłany: Pon 21:05, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Chyba już wiem ocochodzi w tej zagadce to Woda??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chrx
Mistrz Podziemi

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sigil- Miasto Drzwi
|
Wysłany: Wto 15:47, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Mag wpatrywał się w drzwi... Krasnolud też... I nic...
- No... Trzeba dalej myśleć. - i mag znów zagłębił się w swym umyśle.
Nerka zmyliło chyba światło, bo chciał prześlizgnąć się przez... 10 na 20 centymetrową klapkę w drzwiach... Diabelstwo uderzyło o mocne, potężne drzwi i z jeszcze większym bólem osunęło się na ziemię.
- Heh... Chwila w zamknięciu... i już tracisz zmysły! Hehehehe... Klaustrofobia? Jeśłi chcesz żebym skrócił twoje męki o sługo ciemności to powiedz mi tu i teraz, gdzie oni się ukryli? Ilu was jest? Nie... to jest nieważne... Bez względu na liczbę zabiję was wszystkich...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lonely Wolf
TechPriest

Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 16:48, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nerk po ostrym ataku chalucynacji jest wyjątkowo wśćiekły...
Mimo to nie poddaje się, starając się nawiązać kontakt psyhiczny ze swoim niematerialnym chowańcem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chrx
Mistrz Podziemi

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sigil- Miasto Drzwi
|
Wysłany: Wto 17:02, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nerk zdaje sobie sprawę, że jego chowańca nie ma nigdzie w pobliżu.
(Kręci się gdzie przy Eriladzie, sądzi, że jak Ik go zauważył to Erilad może też go zauważy i pomoże mu uwolnić pana. (Pantera juz u ciebie była, ale spałeś i uznała, że został rzucony na ciebie czar. Wycofała się, żeby poszukać pomocy. )
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lonely Wolf
TechPriest

Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 17:03, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Medytuje i lecze rany...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 17:14, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cholerne podziemia - powiedział Erilad, dość głośno, po czym na chybił-trafił wybrał jeden z korytarzy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elminster
Podróżnik

Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Cienista Dolina
|
Wysłany: Śro 18:59, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ulfgar przez chiwle zaczoł rozmyślać i nagle wpadł chyba na rozwiązanie łamigłówki- a może Serth to jest studnia??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chrx
Mistrz Podziemi

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sigil- Miasto Drzwi
|
Wysłany: Czw 13:33, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Studnia... Studnia... Studnia... - słowo odbijało się echem w korytarzu. Po chwili cała jama się zatrzęsła, a ściana zaczęła się szybko przesuwać. Zza niej wypadł z impetem olbrzymi ognisty pocisk. Mag skulił się na ziemi, ale krasnolud był dokładnie na torze lotu pocisku... Czuł już jego płomienie na swym ciele...
Erilad długo czołgał sie korytarzem. Było ciemno, a jego pochodnia już się kończyła. Kiedy w końcu dotarł do wyjścia z tuneliku okazało się, że jest wysoko w lewym górnym rogu sali i gdyby skoczył, wylądował by na głowie lewego szkieletu. Ale takie działanie z oczywistych powodów nie wchodziło w rachubę.
Nerk nie mógł długo medytować. Głowa wciąż go bolała. Guz co prawda mu znikł, ale dziwny ból nie ustawał. Wyglądało na to, że coś jeszcze poza uderzeniem go powoduje...
Nie minęło dużo czasu, ale starzec zrezygnowany odszedł już od drzwi... Diabelstwo słyszało jednak jego kroki za nimi. Krzątał się, chyba sprzątał.
Kiedy mag otworzył oczy odetchnął z ulgą. Krasnolud leżał obok niego na ziemi, ale cały i zdrowy. Zdążył w ostatniej chwili uskoczyć.
- Potężna magia. Miejmy się na baczności… -rzucił półgłosem Serth i skierował się do nowootwartego tunelu. Po chwili dotarli obaj do małej sali z której wychodziło kilka mniejszych tuneli. Była ona oświetlona potężnym, białym światłem z sufitu, a miłą atmosferę zapewniał… kominek! Oprócz niego było tu tez kilka półek z książkami i fotel. Podróżnicy rozejrzeli się zdziwieni. Wtem z jednego z tuneli wyszedł siwy, niski, ale miło wyglądający staruszek. Jednak krzyknął nadspodziewanie głośno:
- Co???!!!! Obcy! Wy… wy… To oni was przysłali! Chcecie mnie zabić! Nie pozwol… - istota nagle się opamiętała… stała chwilę… po czym zaczęła mówić o wiele spokojniej.
- Hmmm… Skoro tu doszliście… To jesteście na tyle mądrzy żeby rozwiązać zagadkę, która miała powstrzymać potwory z kanałów… i te… demony… czyli: jesteście najpewniej jakimiś poszukiwaczami przygód zagubionymi tutaj! Dobrze sądzę? Skoro tak… pewnie szukacie wyjścia? Dobrze trafiliście! Pokaże wam wyjście… a nawet coś więcej… Ale mam dla was pewne zadanie… Chcielibyście podjąć się trudnego, ale bardzo opłacalnego zadania? – po chwili dodał- Płacę w złocie!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|