Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kot
Rycerz

Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 22:41, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Heh... najmnicy - uśmiecham się po czym wskazuje mu kierunek, gdzie może dostać piwo. Następnie, jakby nigdy nic, dalej wpatruję się w okolice za murami.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 23:20, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Idę w kierunku wskazanym przez dowódcę, myśląc w tej chwili o piwie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 23:42, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kruczowłosa:
Wychodzisz na zewnątrz. Niebo jest przesłonięte ciężkimi, burzowymi chmurami. Widzisz jakiegoś najemnika oddalającego się do magazynu. Savery stoi sam na murze.
Erilad:
Idziesz do magazynu. Dostajesz antałek piwa, pełny. Złocisty płyn chlupocze wesoło w środku.
Kot:
Patrzysz na obóz wroga. Nagle dostrzegasz jakiś ruch. Marszczysz brwi i wytężasz wzrok. Udaje ci się dostrzec jakiegoś człowieka walczącego z trzema rycerzami. Po chwili przeciwników przybywa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 9:42, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Z uśmiechem kieruję się z powrotem w stronę moich podwładnych, słuchając rozkosznego chlupotania...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Sob 16:05, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Postanawiam przywitać się z Saverym, więc idę w jego kierunku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kot
Rycerz

Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 19:56, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wytężam wzrok i staram się ustalić co doprowadziło do tej walki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 21:07, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Erilad:
Najemnicy uśmiechają się szeroko na twój widok, a raczej na widok tego, co niesiesz.
-Długo ci to zajęło - stwierdza Aureolka
Kruczowłosa:
Idziesz w kierunku swego strażnika. Widzisz, iż obserwuje on coś ze skupieniem.
Kot:
Widzisz tylko, że człowiek walczy. Położył trupem trzech wrażych rycerzy i począł biec do lasu za obozem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 9:51, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Siadam z miomi ludźmi, sączę piwko i czekam na dalszy rozwój wydarzeń...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Nie 10:10, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Podchodzę do strażnika.
- Czego tak wypatrujesz, hm? - pytam z zaciekawieniem próbując znależć punkt, w który wpatruje się Savery.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kot
Rycerz

Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 20:57, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ach... witaj księżniczko - kłaniam się - Zainteresował mnie ten rycerz - wskazuję w stronę człowieka znikającego na skraju lasu - Walczył z kilkoma rycerzami, położych trzech po czym rozpoczął ucieczke. Zastanawiam się... dlaczego?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 1:22, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Erilad:
Powoli sączycie piwo. Dostrzegasz księżniczkę rozmawiającą z Saverym na murach. Twoi ludzie przyglądają im się leniwie powoli sącząc coś z kufli.
Kot:
Udało ci się dostrzec sylwetkę znikająca w lesie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 16:09, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dalej sączę piwo i czekam aż coś się zdarzy.. W głębi duszy mam nadzieję, iż wróg zacznie szturmowac, gdyż chcę dowieśc swych umiejętności i przerwac nudę...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kot
Rycerz

Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 21:24, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Patrzę jeszcze przez chwilę w miejsce, gdzie zniknął ów wojownik, po czym spoglądam na księżniczkę. - A ty pani, jak się miewasz?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kruczowlosa
Rycerz

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Na pewno nie Płock
|
Wysłany: Wto 21:35, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Ech, ostatnio jakoś tak... nijak - odpowiadam przygładzając fałdy na sukni. - Niedawno czułam się, jakby ogarnął mnie jakiś cień... zresztą, nieważne, teraz trzeba się przejmować nadchodzącą walką, a nie takimi błahymi sprawami.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 0:26, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Słyszycie krzyk wartownika:
-Atakują!!! Taran przy głównej bramie!!!
Zaczyna panować rozgardiasz. Katapulty przeciwnika zaczynają miotać głazy. Słyszecie tupot ciężkich butów niosących taran w kierunku wrót. Rycerstwo ustawia się na swoich pozycjach, najemnicy rzucają kufle i chwytają za broń.
Pocisk z katapulty uderza w murowany budynek służący za noclegownię. Trafia w ostatnie, trzecie piętro. Odpada kawałek ściany, słychać krzyki zabitych. Inny pocisk zmiótł kilku rycerzy z mury, niczym fala zamek z piasku. Trzech zakutych w zbroję rycerzy leży, widać że dycha tylko jeden z nich. Zaraz pojawiają się medycy.
Kruczowłosa i Kot:
Zbiegacie z muru. Teraz stoicie bezpośrednio pod murem, gdzie nie grożą wam pociski z katapulty ani wraże strzały. W waszych żyłach buzuje adrenalina. Widzicie biegnących na swoje stanowiska rycerzy. Ktoś spada z muru, rażony strzałą, z jego piersi sterczą kruczoczarne lotki. Udaje wam się dostrzec barona Aragenda. Biegnie w waszym kierunku, skulony, odziany w krwistoczerwony żupan, czarny kontusz, owinięty jest bogato zdobionym pasem kontuszowym przedstawiającym sceny ze świętej księgi. Na głowie ma czapkę z zatkniętymi bażancimi piórami. Przyciska ją lewą ręką do łysej głowy. Jest on średniej budowy mężczyzną. Ma długie wąsy, brodę zgoloną, a w prawej dłoni dzierży szablę husarską. Wygląda wyjątkowo poważnie.
Erilad:
Wraz ze swoją ekipą ustawiasz się przy bramie. Odruchowa sięgasz po kuszę, napinasz ją błyskawicznie. Po chwili słyszysz miarowe uderzenia tarana w bramę. Podbiega do ciebie rozgorączkowany rycerz. Rozpoznajesz sir Azandera, jednego z najsławniejszych rycerzy w twierdzy. Nad nim stoi już tylko baron.
Rycerz odziany jest w pełną, płytową barwę. Ma płaszcz o krwistoczerwonej barwie z haftowaną niebieską wieżą, swoim znakiem rodowym. Jego jasne włosy rozwiał wiatr, poważna twarz jest ozdobioną stalowoszarymi, surowymi oczami. Gdy się odzywa słyszysz niski, ochrypły głos.
-Erilad. Bierzesz grupę i idziesz na taras nad wrotami. Macie go zabezpieczyć i ostrzeliwać ich stamtąd.
Gdy to skończył mówić, rozległ się huk walącego budynku. To jedna z wież dostała w połowie swej długości. Zawaliła się jej połowa, sypiąc gruz zarówno na waszych, jak i przeciwników.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|