Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 16:11, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Ech... -wzdycham. - Dobrze. Przyjmę go. - mówię z lekkim niezadowoleniem. - Kiedy się wprowadzi? Po biesiadzie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Sheverish
Podrzędny wojownik

Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:54, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Bywałeś? Toś brat mój i człek warty wspomnienia! Ha! Plac, placem.. a jak Cię zwą mój Gospodarzu Wielki?
Mścibór zerknął w stronę placu. W zasadzie to postrzyżyny same go mało obchodziły. Ważniejsza była późniejsza biesiada. Uśmiechał się na samą myśl jakiego zazna wypoczynku na uczcie. I miodu! I strawy! I te poznańskie białogłowy! Nie znał ani jednej, ale już się cieszył na poznanie bliższe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Pią 13:10, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak dla mnie wygląda na niewiastę urody niecodziennej. Uspokój się Arturze. Skupmy się na naszej misji miej oczy szeroko otwarte i nie zgub się czasami, bo bez ciebie jestem tu głuchy i niemy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 21:11, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Dalemir:
Kapłan spojrzał nad twoją głową.
-Już tu nadjeżdża. To ta dwójka. Rycerz nic po naszemu nie mówi, toteż przywiódł ze sobą swojego ziomka, który mówi po naszemu.
Zaiste, gdy odwracasz się dostrzegasz jadącego konno rycerza. Średniego wzrostu, w zbroi. Obok niego idzie odziany w szaty starszy, przestraszony mężczyzna.
Mścibór:
Starzec zaśmiał się.
-Zwą mnie Bogumił, Mściborze z Wolina. Bogumił z Gniezna. A oto nadchodzi chrześcijańska hołota w liczbie dwóch.
Spojrzał nad twoim barkiem.
Bogumił z Gniezna...coś Ci to imię mówi...
Matthias:
Wojacy prowadzą cię przed człowieka w szatach. Od razu poznajesz w nim kapłana. Wysoki, z długą brązową brodą, o typowo lechickich rysach twarzy. Uśmiecha się lekko na twój widok i mówi w niemieckiej mowie:
-Witajcie, rycerzu. Witajcie w Poznaniu.
Mówi powoli, jakby składanie zdań przychodziło mu z trudem. Niemniej nie kaleczy słownictwa ani gramatyki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Pią 22:52, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Patrzę w oczy kapłana i uśmiecham się niepewnie.
- Witaj, Kapłanie Lechitów chciałby zaznaczyć żem do tropo...kropto... prokto...Tfu! Zasad dyplomacji nie nawykły. Jam prosty człowiek. Zmęczony podróżą, głodny i spragniony. Więc chciałbym przez chwilę iść na spoczynek, aby mieć siły do uniesienia kielicha za twego syna. Boję się również, że przez znużenie jakiemuś zwyczajowi uchybię, przeto jeśli mamy coś ważkiego do omówienia teraz lepiej byłoby żebym był wyspany. Lecz jeśli twa wola teraz się rozmówić, proszę mów teraz ja wytrzymam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheverish
Podrzędny wojownik

Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:55, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Jakoże Twe imię coś mi mówi, bardzo mi miło Cię poznać Bogumile z Gniezna!
Zaśmiał się i objerzał na ramię.
-Co oni to właściwie robią? Nie boją się wkraczać na to co nie ich? Nasza święta ziemia, a Niemców wpuszczają. Szukają czego?
Jakoże był Wolinczyk i mowę Germanów słyszał odrazu poznał, że to Niemcy mówią wytężywszy słuch. Spojrzał znów na Bogumiła.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 12:15, 18 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Sława, panowie - odzywam się do rycerza i jego pomocnika, co prawi po naszemu. - To u mnie macie podobnież spędzić noc. Jeśli jesteście zmęczeni podróżą, głodni czy Bogowie wiedzą co jeszcze, to zapraszam do mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Czw 17:45, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mścibór:
-Jakiegoś mordu czy trucicielstwa dokonano, a jako że i nasi bogowie łakną sprawiedliwości, pozwolono mu go tu łapać, wędrowcze. Ale zły to czas, jeśli chrześcijany wędrują między nas.
Matthias i Dalemir:
Spoglądacie na siebie. Przez krótką chwilę mierzycie się wzrokiem. Po czym kapłan zwraca się do Erilada:
-Może pokażesz naszemu gościowi, gdzie będzie nocował?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheverish
Podrzędny wojownik

Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:30, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Straszna to rzecz. Obie rzeczy są straszne. Jednakżę to nie moje sprawy i Poznańskie bogi sobie poradzą, prawda Bogumile? Wejdźmy bliżej w tłum nim strzelę Chrześcijanina w łeb.
Odwrócił wzrok.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Czw 19:41, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Dobrze... - rzucam krótko. - Proszę za mną.
Po tych słowach zmierzam w kierunku mojego domostwa. Po głowie krąży mi wiele złych przeczuć... wyznawcom Jezuchrysta nigdy nie można ufać...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Czw 20:31, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Idę za Lechitą.Patrzę uważnie na Słowian. Nie jestem tu mile widziany. Na przykład ten przede mną. Wystarczy mu błahy pretekst żeby mnie zabić. Ostrożność przede wszystkim. Zwracam się do Lechity przed sobą:
Dziękuje za gościnę, Jestem Matthias. Wiedz, że nie zamierzam ci nic złego zrobić. Żadnej krzywdy uczynić. Coś takiego w grodzie pełnym twych ziomków byłoby samobójstwem a ja sobie planuję jeszcze pożyć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 14:03, 24 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
*Bogowie... ten barbarzyńca gada w jakimś totalnie barbarzyńskim, niezrozumiałym języku... Dobrze, że przyprowadził tłumacza...* - Rozmyślam.
-Mam nadzieję. Zresztą potrafię się bronić... Dalemir mnie wołają. - mówię idąc.
Ostatnio zmieniony przez Erilad dnia Nie 17:47, 25 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Nie 18:21, 25 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
- Małomówny z ciebie człek Dalemirzsze. Powiedz mi, zatem czy jacyś podróżni do grodu z dalekich stron zajeżdżali. Może się, kto nowy pojawił?
(Przepraszam to złamanie regulaminu, ale z Eriladem dostaliśmy pozwolenie od Silenta inaczej ten dialog by się ciągnął przez kilka stron.)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 18:26, 25 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-O żadnym nowym, anie przejezdnym, nie licząc ciebie, nie słyszałem.- odpowiadam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 20:24, 26 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Matthias i Dalemir:
Szybko dochodzicie do niewielkiej chaty będącej własnością woja. Rycerz spojrzał na chatę i ze zdumieniem stwierdził...że jest tu czysto. Nie tak, jak na zachodzie mówili. Owszem, pomieszczenie niewielkie, prymitywne, ale zadbane i schludne. Chrześcijanin z radością zrzuca z siebie zbroję, Słowianin taksuje go wzrokiem. Wprost czuć promieniującą od niego niechęć.
Potem wspólnie idą na plac, gdzie odbędzie się zabawa.
Mścibór:
Kątem oka dostrzegasz jeszcze, jak chrześcijanin idzie gdzieś z jednym ze Słowian. A ki diaboł? W sumie nie obchodzi Cię to.
-Może słyszałeś, woju. Dwadzieścia lat temu walczyłem u boku Rudego Topora.
Znasz tę historię. Duży podjazd chrześcijan, niezliczone ofiary z ich strony i pomoc ze strony wikingów. Ich drakkary przybijające do brzegu, wojowie wysypujący się na ląd. Niejedna historia powstała a ich temat.
Bogumił jest bohaterem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|