Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 18:28, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Lekko zdziwiony, ale w sumie szczęśliwy, że to nie na przykład jacyś zbóje, odkładam miecz pod ścianę chaty.
-O. Witam. Tak, znalazłem. Miałem zamiar oddać Ci ją na postrzyżynach Twego syna. Ale proszę. - podaję mu spinkę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Pią 21:38, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się chwilę. Hmm... Biesiada, napitek słuszny, panny krągłe. Czemu nie skoro i tak mogę tu zginąć nic nie zaszkodzi się za życia jeszcze zabawić. Mówię do Artura:
- Przekaż mu, że skorom zaproszony prawu gościa nie uchybię i na ucztę przybędę. Jak również za onego syna kielicha wychylę.
Mówię to i nagle dociera do mnie coś, co mi od początku w wypowiedzi Artura się nie zgadza. Myślę chwilkę, po czym pytam mnicha:
-Syn?... Kapłana?...Arturze jak to tak?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 21:44, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mścibór:
Wraz ze starcem ruszyłeś przed siebie. Gdy wstał, okazał się równie wysoki, co ty.
-Trafiłeś w zły czas, woju. Do miasta ma przyjechać chrześcijan.
Dalemir:
Kapłan uśmiecha się szeroko i odbiera spinkę.
-Och, dobry z ciebie człowiek, młodzieńcze. Nie spodziewałem się, że ją jeszcze odzyskam. W zasadzie - spojrzał na ciebie - Będę miał do prośbę do ciebie. Zechcesz się ze mną przejść?
Matthias:
Artur spojrzał na ciebie.
-Owszem, kapłana. Służalcy ich bogów obcować z dziewkami mogą. Diabły z nich niepomierne!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheverish
Podrzędny wojownik

Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:30, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Zły czas? Czemu niby? Ja bić chrześcijan lubię, a zatem zły to czas być wcale nie musi..
Zaśmiał się butnie i odważnie jak na wojownika dzielnego przystało. Czeka na starca by nie zgubić go, bo miasta zbyt dobrze nie znał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 22:37, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Oczywiście. Z chęcią Ci potowarzyszę. - Odpowiedziałem od razu. Przypasałem miecz [przezorność ;3] i wyszedłem z chaty za Lemiestkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Pon 16:18, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kiwam głową. Skoro ich kapłani mogą to, czemu nasi nie. Wszak tylko pożytek by przyniosło z niewiastą kapłana współżycie. Może by się na chwilę, chociaż od ksiąg swoich oderwali i zobaczyli jak to jest a nie tylko sodomie po klasztorach robią Ba! Nawet się księża do dziatek zabierają. Zaprawdę celibat w głowach klechom przewraca. Dziwuję się niepomiernie nad tym, wszystkim, po czym pytam Artura:
- Zapytaj ich czy mają jakąś kwaterę dla nas gdzie mógłbym się ochędożyć i na ucztę ubrać należycie wszak nie będę w zbroi szedł w gościnę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 18:09, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mścibór:
W sumie poruszasz się tak samo, jakbyś szedł sam. Starzec krok ma pewny i długi. Dziwi Cię, że mimo wieku taka w nim siła.
-Tyle, że bić nie można. Bo mir.
Dalemir:
Wraz Lemiestkiem powoli ruszacie w kierunku placu, gdzie odbyć mają się postrzyżyny. Kapłan idzie powoli, zaczyna mówić do ciebie cicho:
-Widzisz...do miasta przyjechał chrześcijanin. Nic nie mów - przerywa ci, patrząc jak otwierasz usta - Chciałbym, abyś ugościł go w swojej chacie. I byś go pilnował.
Matthias:
Albert przez chwilę rozmawia ze Słowianami po czym mówi:
-Panie, mówią że zaraz przygotują chatę. Chcą, byśmy ruszyli na plac, tam pokażą ci domostwo, w którym zamieszkasz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Pon 18:32, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-No dobrze skromna chata wystarczy na moje potrzeby. Byleby było, na czym łeb ułożyć.
Mrużę oczy z zmęczenia. Boże naprawdę przydałby mi się trochę snu. Chociaż ze trzy pacierze. Później uczta z okazji postrzyżyn i zabieram się za tą przeklętą misję. Rozglądam się po ulicy grodu. Gdzieżeś się ukrył trucicielu, synu diabli!?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheverish
Podrzędny wojownik

Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:17, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Mir mirem, a zbir zbirem, Hospodarzu.
Zaśmiał się młodzian.
-A dużo to ludzi będzie na postrzyżynach?
Rozejrzał się czy ciągną ludzie w tą stronę co Starzec go prowadzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 19:26, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Och... tak... - wyrzuciłem z siebie. -Można mu zaufać? Czy we śnie zamorduje mnie, jak zrobiłaby reszta tej hałastry? - Pytam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 20:05, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Matthias:
Powoli ruszasz za wojami. Mimo wysiłków truciciela nie wytropiłeś. Dostrzegłeś za to kobietę o włosach zielonych jak świeże listki. Uroda jej znaczna, lico gładkie, skóra opalona od słońca. Ubrana jest dziwnie, jakby po męsku w zbroję. Dostrzegasz, że u jej pasa kołysze się miecz.
Artur spluwa na jej widok. Widząc to lechici wybuchają śmiechem i rzucają coś do kobiety. Ona odpowiada im śmiechem, mierzy cię przez chwilę wzrokiem po czym wraca do rozmowy z jakimś Słowianinem.
Mścibór:
-Ano, z pół grodu. Zaproszenie mają wszyscy, gorzej jednak z czasem. Niemniej dużo luda się zejdzie jak słońce zajdzie, bo uczta trwać ma do rana.
Ilość ludzi idąca w kierunku placu jest dość znaczna. Część kłania się starcowi, wymienia z nim powitania.
Dalemir:
-Nie, Dalemirze, nie zamorduje, bo nie taki jego cel. Ma znaleźć truciciela, który ubił im tam kogoś znacznego, a i prawdopodobnie u nas bruździ.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheverish
Podrzędny wojownik

Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:56, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Doczekać się już nie mogę. - Zatarł woj ręce - Trafiłem prosto z podróży na wielką ucztę! Ha! Miłe mi są bogi coś tak czuję! Tak zatem Peruna imię jutro sławić będę i Odyna, bo jam z Wolina.. co o starych Wikingowych bogach jeszcze się pamięta, wiesz Starcze? Był Ty na Wolinie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Erilad
Awatar
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 22:54, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Spoglądam na Lemiestka trochę nieufnie.
-Możesz za niego poręczyć? Boję się trzymać w moim domu chrześcijanina. - mówię niepewnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Wto 15:37, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ech uczony niby a w towarzystwie kobiety zachować się nie umie. Patrzę przez jeszcze chwilę na gładkie lico zielonowłosej, po czym zawracam się do Artura:
-Z, czego się tak śmiali?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 15:56, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mścibór:
-Bywałem ja tam - zaśmiał się starzec - Ale to było dawno. A oto i plac.
Miejsce, które pokazał to duży plac w centrum miasta. Przed nim znajduje się wielka świątynia Peruna, lud gromadzi się licznie. Na wielu stołach piętrzą się stosy jedzenie, dostrzegasz mnóstwo beczek piwa.
Dalemir:
Powoli dochodzicie do placu.
-Ręczę za niego, młodzieńcze.
Matthias:
-To...to...to dziwożona, panie!
Artur wygląda na naprawdę wystraszonego, woje zaś śmieją się z niego do rozpuku. Dostrzegasz, że na końcu uliczki znajduje się całkiem spory plac...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|